.

Łapiąc oddech pomiędzy kolejnymi fotograficznymi zleceniami ślubnymi , postanowiłem opublikować następną część swoich wakacyjnych wspomnień z Azji A.D. 2008 z fotograficznej szuflady. Tym razem parę kadrów z dwu dniowej wycieczki o zabarwieniu historycznym z noclegiem w samym sercu dżungli w uroczym hotelu unoszącym się na rzece Kwai. Klimat jak na miesiąc luty przystało – bezdeszczowo i gorąco … jednym słowem tropikalnie 😉 .

Zapraszam do oglądania i zachęcam do podróży w ten ciekawy zakątek świata.

 

Około 120 km na zachód od Bangkoku leży małe miasteczko Kanchanaburi. Zostało ono założone na pocz. XIX w. przez króla Ramę I jako forteca i pierwsza linia obrony przed ewentualnym atakiem ze strony Birmańczyków. Miasto rozsławił po wojnie film „Most na rzece Kwai” . Słynny most został zbudowany w czasie II wojny światowej przez jeńców wojennych z Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii, Holandii i Stanów Zjednoczonych. Japończycy rozpoczęli budowę odcinka kolei, który miał połączyć istniejącą sieć kolejową Tajlandii i Birmy. W ten sposób miała powstać trasa zaopatrzenia dla armii japońskiej, która planowała atak na Indie Brytyjskie.

Znaczna część trasy o długości 415 km przebiegała przez górzyste regiony pogranicza Tajlandii i Birmy. Tak trudna konfiguracja terenu wymagała zbudowania ponad 15 km mostów. Japończycy zmusili do niewolniczej pracy ponad 250.000 miejscowej ludności i 67 .000 jeńców wojennych. Jak się szacuje ok. 100.000 azjatyckich robotników i 16.000 jeńców zmarło w wyniku nieludzkiego traktowania, bicia, głodu, tragicznych warunków higienicznych, od chorób i z wyczerpania. Zbudowanie 415 km kolei kosztowało życie ok. 120.000 ludzi.

Wojenny pomnik przy moście

Bomba statku powietrznego, która zniszczyła most pod koniec 1944 roku. Po wojnie był on odbudowany przez Japończyków w ramach reparacji wojennych. Dwa dłuższe, prostokątne przęsła, są właśnie dziełem Japończyków. Do dzisiaj przez most przejeżdża pociąg, który pokonuje 50-cio kilometrowy odcinek z Kanchanaburi do stacji Nam Tok.

Most zrekonstruowano po II wojnie światowej, zakrzywione części mostu są oryginalne i do dzisiaj jest on nadal w użyciu.

W drodze do hotelu . Podróż wodna taksówką po rzece Kwai.

Przybywamy do hotelu – rok produkcji 1976.  Jest od zbudowany na tratwie położony bezpośrednio na rzece Kwai. Dla ciekawych – więcej informacji na stronie www.riverkwaijunglerafts.com

Wodne taxi

Jak przystało na rasową dżunglę – hotel „unplugged” bez prądu. Każdy gość otrzymał do dyspozycji lampę naftową.

Hotelowe centrum odnowy biologicznej 😉

Widok na hotel z brzegu.  Na pierwszym planie mieszkaniec dżungli zażywający porannej toalety.

Wioska Moon’ów.

miejscowe termity …

… i dzieci

boisko do koszykówki 😉

i piłki nożnej 😉

w tym miejscu pragnę nadmienić, że temperatura sięgała tam 35 stopni przy dużej wilgotności powietrza … co nie przeszkadzało kotom się przytulać i grzać 😉

parę metrów od wioski znajdują się buddaistyczne ołtarzyki …

… oraz miejscowa świątynia

Lokalne taxi

kierujemy się już do wyjścia z wioski Moon’ów elegancką, zadaszoną ścieżką  .

Nasz angielski przyjaciel, elegancko przystrojony przez miejscowego szamana 😉

Kwiaty jaśminu w eleganckiej misie zdobiącej taras z punktem widokowym w Hellfire Pass Museum w Kanchanaburi.

Hellfire Pass (Przełęcz Ognia Piekielnego) – szczególnie niebezpieczny i trudny w budowie odcinek Kolei Birmańskiej wybudowany rękami alianckich jeńców wojennych w czasie II wojny światowej. Tunel około 500 metrów długości i 26 metrów głębokości w 1943 drążyli jeńcy z użyciem  ręcznych wiertarek, kilofów i łopat, koszy i dynamitu aby przebić się z linią kolejową przez góry. Udało im się tego dokonać w ciągu sześciu tygodni.

Wsiadamy do pociągu zwanego „Pociąg śmierci”.

Pociąg pokonuje także drewniany most (Wang Pho Viaduct) zbudowany pod urwiskiem góry, skąd roztacza się piękny widok na dolinę rzeki Kwai.

Widok z pociągu przejeżdżającego przez Wang Pho Viaduct zapiera dech w piersiach. Z racji drewnianej konstrukcji mostu, pociąg porusza się z prędkością nie przekraczającą 10km/h.

Thailand oldschool na koniec 😉

Zdjęcia wykonane między 13 a 14.02.2008 r.

Polecam w temacie parę kadrów z Bangkoku oraz wyspy Koh Chang .

 

Źródła części tekstu opisowego : thaitravelers.com , thailandtriptour.com

2 thoughts on “River Kwai Trip – Fotografia podróżnicza”

Dodaj komentarz